Rosół, na samą myśl o tej wspaniałej zupie robi mi się ciepło i w żołądku i w sercu. Szczerze napisawszy, to nie znam osoby, która nie lubiłaby tej pysznej zupy. Podajemy ją z zieloną pietruszką i marchewką gotowaną. Z makaronem i lanym ciastem, lub jak kto woli, z kluseczkami kładzionymi.
Rosół to taka zupa, która najlepiej smakuje tuż po ugotowaniu, ale która również wymaga dużo cierpliwości. Dlaczego cierpliwości? Ano dlatego, że zapach rozchodzący się po mieszkaniu w czasie jej gotowania taki jest wspaniały, że z chęcią pożarlibyśmy ją, tę zupę, na wpół surową. A ona wymaga dużej ilości czasu, żeby mięso, z którego ją gotujemy i warzywa oddały jej najlepszy smak i aromat.
I co najciekawsze to to, że jest ona najwspanialsza sama w sobie, bez żadnych ziół i dodatków chemicznych. Wspaniały jest, rosół, drobiowy, wołowy, ale przyznam się, że moja Rodzina najbardziej lubi taki, w którym jest po kawałku drobiu, wołowiny, cielęciny i wieprzowiny.
Rosół to taka zupa, którą możemy wykorzystać do ostatniej kropelki i ostatniego kęsa mięsa, z którego powstał. Płyn ten jest wspaniałą bazą do zup i sosów, a mięso można wykorzystać na tysiące sposobów. I ja właśnie będę się starała pokazać, jakie dania można w kuchni wyczarować i z mięsa i z płynu. A tym czasem zapraszam do wspólnego ugotowania razem ze mną tej przepysznościowo przepysznie przepysznej zupy, jaką jest rosół:)
Nauczona doświadczeniem i komentarzami, które ukazują się pod filmikami na YT spieszę z wyjaśnieniem...
Dużo z Was zarzuca mi, że wylewając pierwszą wodę, tę po zagotowaniu, a nie ugotowaniu samego mięsa, pozbywam się tego co najlepsze i, że zupa - efekt końcowy wychodzi blado i wygląda jak woda z olejem. Otóż spieszę z wyjaśnieniem:
Moja Babcia tak gotowała i też mi się wydawało to dziwne, że Babcia wylewa te pierwszą wodę. Zmieniłam zdanie, kiedy to sama ugotowałam rosół wg przepisu Babci. I wiesz co? okazało się, że rosół jest nie tylko aromatyczny, pyszny i delikatny, ale wspaniale przeźroczysty, taki jaki powinien być. I proszę pamiętaj, że zdjęcia nie zawsze oddadzą prawdziwy wygląda, a na pewno nie oddadzą wspaniałego smaku i zapachu. Dlatego, bardzo Cię proszę, spróbuj ugotować tak, jak ja, a potem napisz mi - TAK, czy NIE. Czekam na wieści i zapraszam do wspólnego gotowania:)
ROSÓŁ
Składniki:
- kurczak lub wołowina, a najlepiej kiedy dasz po kawałku z kurczaka, woła, cielęcia i wieprza
- 1 pęczek włoszczyzny
- sól ewentualnie pieprz
- natka zielone pietruszki
- domowe kluseczki kładzione lub makaron
- Mięso dokładnie umyj i zalej zimną wodą. Zagotuj. Wodę zlej, umyj jeszcze raz mięso i garnek. Zalej zimną wodą i gotuj na bardzo maleńkim ogniu tak, żeby woda do Ciebie mrugała, a nie "buzowała". Kiedy zdarzy się, że buzuje, szybko wlej szklankę zimnej wody i zmniejsz "ogień".
- Kiedy mięso będzie już "pół-miękkie" dodaj umytą i obraną włoszczyznę. Cebulę podpiecz w piekarniku, albo opal nad gazem. Włóż do rosołu.
- Jedyne, co dodajemy do zup to sól, można też pokusić się na odrobinę pieprzu, ale nie wolno dodawać ziela, liścia, czy innych przypraw, to wg kuchni polskiej świętokradztwo.
- Kiedy mięso jest już miękkie nasz rosół jest gotowy.
S m a c z n e g o :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz