Zachwytu nad Halloween nie rozumiem pewnie dlatego, że wyrastałam w czasach, gdzie "kultura" zachodu była skrzętnie przed nami kryta. To znaczy wiedzieliśmy co to za święto i czym to się "je", ale nikomu, w tamtych czasach, nie przyszłoby do głowy, żeby takie święto obchodzić. I tu bardzo pasuje powiedzenie "czem skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci", choć taka stara to ja się jeszcze nie czuję. Generalnie bardzo mnie martwi "amerykanizacja" naszych obyczajów. Bardzo chętnie sięgamy po OBCE "pomysły" i tradycje, zapominając o własnych, wspaniałych. Choć muszę przyznać, że obecny Prezydent wraca do tych naszych narodowych świąt. I chwałą Mu za to !!!
A wracając do wyrobów kulinarnych, bo takimi się zajmuję, z dyni, to dzisiaj zapraszam Cię na przygotowanie ciasta z dyni z tzw. "wkładką", przeze mnie nazywaną "kawałkiem czegoś wesołego".
I przygotuj się, proszę, na doznania smakowe, "węchowe" i wzrokowe. Wszystkie trzy bodźce będą pracować na najwyższych obrotach !
Zapraszam:)))
CIASTO Z DYNI
Składniki:
- 60 dag dyni
- 5 dag rodzynek
- 1 kieliszek porto, tyle, aby przykryć rodzynki
- 5 dag migdałów bez skórki
- 10 dag cukru
- 2 jaja
- 15 dag masła
- skórka z 1 cytryny
- łyżka kandyzowanej cytryny lub pomarańczy
- około 7 - 8 dag mąki tortowej
- 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
Zapraszam na pokaz video życząc miłego odbioru i po upieczeniu życząc smacznego :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz