piątek, 24 maja 2013

POTRAWKA Z KURCZAKA



Potrawka z kurczaka to danie bardzo pożywne, ale też bardzo lekko strawne. 
Podana z ryżem – klasyka smaku. 
Mama nam ją robiła w przypadku niedomagań wszelakich i mawiała, że to, po rosole, najbardziej pożywne i stawiające na nogi danie jest. A my, czyli Siostra 
i ja, wierząc swojej Rodzicielce bezgranicznie zajadałyśmy się tym pysznym daniem do nieprzytomności. 
Ale proszę mnie źle nie zrozumieć, to nie tylko jest danie wspomagające leczenie, czy rekonwalescencję, to powinno być również danie popisowe każdej szanującej się Pani Domu (może nie perfekcyjnej, ale Pani Domu). 
Poza tym, proszę również pamiętać, że wychowywałam się w czasach wielkiego kryzysu, nie ekonomicznego, jak dziś, ale komunistycznego, podczas to którego zdobycie kurczaka graniczyło niemalże z cudem. Wszystko z resztą się zdobywało, wszystko trzeba było wystać w kolejkach, a mimo to ludzie byli dla siebie bardziej życzliwi, mili, uczynni. Choć, jak „rzucali” towar do sklepu, 
to w każdym sklepie odbywała się mała lokalna wojenka. 
To były dziwne czasy. Na przykład paliwo było reglamentowane, czyli można było je kupić, ale w ilościach ograniczonych, powiedzmy 20 litrów na miesiąc? Na kartki! Były też takie momenty, że samochody, których numer rejestracyjny kończył się na cyfrę parzystą mógł być zatankowany tylko w dniu parzystym 
i odwrotnie nieparzyste…itd. I choć ograniczenia były dosyć drakońskie i tego paliwa było tyle, co kot napłakał, to kierowcy samochodami jeździli nawet po paczkę papierosów. 
A kupowali je podjeżdżając pod sam kiosk i nie wysiadając z auta, nabywali w drodze kupna. A „fajeczki”, rzecz jasna, też były na kartki. Śmialiśmy się, że gdyby w ogóle nie było paliwa na stacjach benzynowych, to po polskich drogach samochody i tak by jeździły. I to nie na bio-paliwo, czy wodę, czy prąd, tylko na benzynę! Takim „zaradnym” narodem byliśmy. (I gdzie ta zaradność się podziała? Teraz, kiedy kryzys ekonomiczny jest i radzić sobie trzeba?) 
A mieć znajomka, czy kogoś z rodziny na stacji benzynowej to tak, jakby się Pana Boga za nogi złapało. 
To były dopiero czasy! 
I znowu się rozpisałam, a tu potrawkę ugotować trza!



 Potrawka z kurczaka


Składniki:

  • około 5 dag masła
  • około 5 dag mąki
  • 2 – 3 szklanki bulionu (np. cześć po bulionu, który gotowaliśmy do zupy pomidorowej)
  • kilka łyżek śmietany
  • sól, pieprz
  • trochę soku z cytryny
  • kawałki ugotowanego kurczaka (tego z bulionu gotowanego, np. do zupy pomidorowej

Do rondla włóż masło. Jak się delikatnie roztopi, dodaj mąkę energicznie mieszając do uzyskania gładkiej masy (bez grudek). Rozprowadź bulionem 
i równie energicznie mieszaj. 
W miarę podwyższania się temperatury w rondlu, sos będzie gęstniał.
Dodaj troszeczkę soku z cytryny, dla zaostrzenia smaku i dopraw solą 
i pieprzem. 
Na końcu dodaj śmietanę, wszystko zagotuj i sos do potrawki jest gotowy. 
Na talerz wyłóż ryż ugotowany na sypko, kawałek ugotowanego mięsa, polej to wszystko sosem i podawaj, 
najlepiej z gotowaną marchewką.


Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz